Krwawienie z dróg rodnych pojawia się zarówno po porodzie naturalnym, jak i cesarskim cięciu, a związane jest z obkurczaniem i oczyszczaniem się macicy. Macica powraca więc do swoich rozmiarów sprzed ciąży, a jednocześnie wydostają się z niej wszystkie poporodowe pozostałości: resztki krwi, części błon płodowych czy śluz. poród naturalny po cesarce - eDziecko.pl - serwis dla rodziców o ciąży, porodzie, zdrowiu, wychowaniu, karmieniu i pielęgnacji dzieci. Ponad 3.000 porad lekarzy i specjalistów. Znajdziesz tu również przedszkola, przepisy kulinarne, pomysły na zabawy, bajki i opowiadania dla dzieci, bazę imion i inne. Do minusów cięcia cesarskiego należą przede wszystkim takie kwestie, jak zwiększone ryzyko wystąpienia powikłań pooperacyjnych, dziecko mniej przygotowane do samodzielnego życia, a pojawienie się na świecie stanowi dla niego większy szok niż poród naturalny. Po cesarce powrót do zdrowia trwa dłużej – mama pozostaje w szpitalu Poród siłami natury po cesarskim cięciu (z angielskiego VBAC – Vaginal Birth After Cesarean Section) jest porodem podwyższonego ryzyka.Wśród czynników zmniejszających szanse na udany poród naturalny wymienia się m.in. niewielki odstęp od poprzedniego cesarskiego cięcia (mniej niż rok), ciążę mnogą, pęknięcie macicy lub krocza III albo IV stopnia, powtarzające się Joanna Biegaj. Tokofobia jest bardzo silnym strachem przed porodem, który ma podłoże psychiczne i bywa wręcz paraliżujący. Tokofobia objawia się także fizycznie, np. wymiotami, skokami ciśnienia lub przyspieszoną akcją serca. Zaświadczenie od psychiatry o tokofobii jest wskazaniem do wykonania cesarskiego cięcia. Ja po cesarce po 6 godzinach byłam stawiana na nogi. Miałam poród naturalny i CC. O ile po cc bolało mnie i ciągnęło tydzień, dyskomfort okropny ani się ułożyć ani coś zrobić w Warto zatem pamiętać, że poród naturalny po cesarskim cięciu jest możliwy. Określa się go mianem VBAC, czyli Vaginal Birth After Caesarean Section. Zgodnie z wynikami badań, kobieta po jednej cesarce ma do 75% szans na udany poród siłami natury. W przypadku porodu po drugiej cesarce szanse te wynoszą 71%. Lekarze zaznaczają, że Wszystko dlatego, że poród naturalny i konieczność przejścia dziecka przez kanał rodny wiąże się z kontaktem z bakteriami matki. Cesarskie cięcie sprawia, że dziecko ma inną florę bakteryjną po urodzeniu. Obecnie w Polsce ponad 40% porodów odbywa się przez cc. Aby zabieg był przeprowadzony, sytuacja musi tego wymagać. Jest to poród naturalny, ale tym się różni od klasycznego, że nie jest odcinana pępowina. Po urodzeniu dziecko jest nadal połączone z łożyskiem, dopóki pępowina samoistnie nie odpadnie. Niektórzy uważają, że taki sposób przyjścia dziecka na świat jest dla niego korzystniejszy. Jak znalazłaś takie, dla których stan po cięciu nie był problemem? Znałaś inne kobiety, które urodziły w domu po cesarce? Kiedyś faktycznie myślałam, że poród domowy po cesarce to rzadkość. Przygotowując się jednak do porodu domowego poznałam wiele kobiet, które rodziły w domu po jednej, dwóch, a nawet trzech cesarkach. G7XqfO. AUTORWIADOMOŚĆ Autorytet Postów: 2408 3249 Wysłany: 14 kwietnia 2014, 09:39 Witam, jestem już po jednej cesarce. Teraz mam termin na czerwiec i moja gin planuje poród naturalny. Super byłoby dzielić się swoimi wątpliwościami z innymi w podobnej sytuacji Do dziewczyn, które są już po cesarce. Czy teraz, będąc po raz kolejny w ciąży, czujecie jakieś niepokojące kłucia, bóle, ciągnięcie szwu?? Mi ostatnio coś tam kłuje jakby właśnie szew na macicy. Ale czy to to?? nie wiem Wizytę mam po świętach i moja gin będzie oceniać stan szwu i decydować czy próbujemy naturalnie Wiadomość wyedytowana przez autora 14 kwietnia 2014, 09:41 sunset lubi tę wiadomość picollina Ekspertka Postów: 214 157 Wysłany: 15 kwietnia 2014, 18:49 Witam, ja również miałam pierwszą cesarkę z powodu położenia miednicowego. Teraz jestem w 27 tc i czekam aż moje maleństwo się odwróci. Póki co nie ma przeciwwskazań do porodu sn, ale to zależy tylko od maluszka - czy zdecyduje się odwrócić?! Co do odczuć, bardzo ale to bardzo dokucza mi ból pachwin, wręcz nie mogę wstać, np z łóżka czy krzesła. Nie odczuwam jednak żadnego bólu w okolicach cięcia. MonikaS Autorytet Postów: 2408 3249 Wysłany: 16 kwietnia 2014, 09:04 a nie - ja nie mam bólu pachwin póki co krocze boli hihi a te kłucia to tak, że jednego dnia są drugiego nie. Jestem ciekawa czy to tak coś czy to ten szew... sunset Autorytet Postów: 456 778 Wysłany: 28 kwietnia 2014, 19:32 Ja też jestem po cc i planuję teraz sn. Mam i ból w pachwinie lewej i ciągnięcia szwu. Pachwina mnie boli jak trochę pochodzę i usiądę, to potem wstać nie mogę - jest dobrze dopóki chodzę. A bliznę czuję zwłaszcza przy kichaniu, kaszlnięciu i innych tego typu gwałtowniejszych ruchach. Długo się zastanawiałam czy w ogóle próbować sn - miałam jakieś takie obawy, zresztą mam do teraz. Tak jak przy pierwszym porodzie w ogóle się go nie bałam to teraz trochę się boję, ale nie bardzo wiem czego, jakoś nie umiem sobie wyobrazić tego parcia i tych skurczy i jednoczesnego narywania tej blizny, jak przy samym kichaniu to cholernie boli. Lekarka mnie uspokoiła, że od strony medycznej nie ma zagrożenia, a nawet jeżeli zdarzają się przypadki, że coś się z tą blizną dzieje to są to stopniowe rozchodzenia blizny a nie nagłe pęknięcia i że kontrolują stan blizny w trakcie porodu. Macie podobne informacje od swoich lekarzy bądź położnych? A może to zależy od polityki szpitala? W każdym razie stracha mam - mam tylko nadzieję, że będzie on motywujący a nie paraliżujący. MonikaS Autorytet Postów: 2408 3249 Wysłany: 29 kwietnia 2014, 07:33 ja też jakiegoś stracha mam delikatnego. Mam nadzieję, że tą bliznę aktycznie monitorują na bieżąco podczas porodu. U mnie jeszcze 23 maja ma sprawdzić stan blizny czy się za mocno nie rozeszła. Ostatnio jak sprawdzała - 25 kwietnia to jej szerokość wyn. prawie 3 mm. Nie znam się czy to dużo czy mało ale teraz jak zmierzy to będę miała jakieś porównanie mi ostatnio blizna przestała ciągnąć albo już się przyzwyczaiłam i nie odróżniam. ostatnio ciężko chodzić bo mały głową mocno mi tam w dole ciśnie... Elle Autorytet Postów: 420 254 Wysłany: 29 kwietnia 2014, 07:50 Dziewczyny, ja też jestem po pierwszej cc, i teraz będę próbować sn. Tak, moja gin też mówiła, że stan po cięciu jest bardziej kontrolowany - czyli w porodzie będą sprawdzać, jak wygląda blizna no i po cięciu przy porodzie sn szybciej decydują się na drugą cc, gdyby się coś działo. Ja bardzo chcę spróbować, ale jak widzicie na suwaczku, mój uparciuszek nie spieszy się na ten świat Jak już będę po, zdam Wam relację czy się udało MonikaS lubi tę wiadomość sunset Autorytet Postów: 456 778 Wysłany: 29 kwietnia 2014, 11:48 Elle - czekamy Mi na badaniach jako tako blizny nie mierzy, ale u mnie minęły już 3 lata, a mówi za to że po 3 latach uznaje się że tkanka blizny ma taką samą wytrzymałość jak "normalna" - wiecie o co mi chodzi? Renjaszek Nowa Postów: 5 4 Wysłany: 6 maja 2014, 14:08 Ja pierwsze dzieciątko rodziłam przez cesarkę, ułożenie twarzyczkowe odgięciowe, lekarz stwierdził, że nie do urodzenia naturalnie, cieszę się, że szybko zareagował i podjął decyzję o cięciu. Po 3,5 latach urodziłam drugie dziecko sn, chociaż lekarz stwierdził, że jak będzie powyżej 3,5kg to cesarka, ostatecznie stwierdził, że sam przypilnuje porodu i jak będzie coś nie tak to zakończy cesarką, na szczęście urodziłam naturalnie dużego chłopaka 3900g. A teraz czekamy z mężem na trzeciego Muszkietera:-) Martynika, MonikaS, Nalka, kark lubią tę wiadomość sunset Autorytet Postów: 456 778 Wysłany: 6 maja 2014, 14:41 Gratulacje! MonikaS Autorytet Postów: 2408 3249 Wysłany: 8 maja 2014, 21:22 Elle urodziłaś?? zobaczymy czy i nam się uda sunset Autorytet Postów: 456 778 Wysłany: 10 maja 2014, 05:58 Elle urodziła, pewnie się ogarnac musi. Rozmawiałam z ta moja znajoma położną wczoraj i mówiła ze jest dużo łatwiej i w zasadzie bezproblemowo urodzić sn po cc jeżeli ta cesarka nie była nagla, tzn. jeżeli porod sie zaczal byly regularne skurcze, ale cos stanelo i musieli jednak ciac, bo macica to pamięta i to będzie dla niej drugi poród, natomiast jesli cc bylo nagle to już może być gorzej bo to będzie tak jakby pierwszy poród. Mam nadzieje ze mnie zrozumialyscie jak coś to pytajcie MonikaS Autorytet Postów: 2408 3249 Wysłany: 10 maja 2014, 11:06 ja zrozumiałam i liczę, że moja macica pamięta tamten poród hehehe Elle Autorytet Postów: 420 254 Wysłany: 10 maja 2014, 18:15 Dziewczyny, jestem - urodziłam! Rodziłam sn i poród wspominam wspaniale Moja cesarka przy pierwszym porodzie była niestety nagła, tak więc nie miałam żadnych skurczy, itd., więc teraz czułam się i byłam traktowana jak pierworódka. Powiem Wam, że wszystko poszło tak, jak sobie wymarzyłam:) Oczywiście, poród boli - ale to chyba wszystkie wiemy - natomiast sekundę po tym, jak Wam kładą malucha na brzuchu zapomina się o nim i jest tylko jedno wielkie SZCZĘŚCIE. Ja godzinę po porodzie byłam pod prysznicem, a dwie godziny po normalnie chodziłam i ogarniałam maluszka. Jak dla mnie - zupełnie nie ma porównania cc a sn. Po cc ledwo żyłam, tutaj chwilę po byłam "na chodzie" a teraz (10 dni po) w ogóle nie czuję, że rodziłam. Spróbujcie, kochane, bo naprawdę warto. Trzymam za Was kciuki! MonikaS, sunset, ania83, kataloza, kark lubią tę wiadomość MonikaS Autorytet Postów: 2408 3249 Wysłany: 12 maja 2014, 10:02 Elle gratuluję cieszę się, że tak ładnie Tobie wszystko poszło mam nadzieję, że my też niedługo tak będziemy wspominać nasze porody sunset Autorytet Postów: 456 778 Wysłany: 14 maja 2014, 13:21 Elle - gratulacje! Super że się udało. Podpisuję się pod tym co pisała MonikaS MonikaS Autorytet Postów: 2408 3249 Wysłany: 23 maja 2014, 21:07 no i po naturalnym, będę miała cc bo szew za słaby... znaczy się mocno blizna się rozeszła bo mały mocno urósł w planach 30 maj chyba, że mały zechce wcześniej excella Autorytet Postów: 674 709 Wysłany: 18 czerwca 2014, 09:54 Ja pierwszego syna urodziłam poprzez CC. Teraz moja lekarz też nalegała abym miala cesarke, srednio mi to odpowiadalo wiec zmienilam lekarza. Inna doktor powiedziala ze nie widzi przeciwskazan do porodu drogami natury. Wiec już byłam nastawiona na naturalny porod. Z powodu słabnacego tetna dzidziusia trafiłam do szpitala tam lekarz mi powiedział ze jest duze prawdopodobienstwo ze zrobia mi cesarke bo od poprzedniego porodu nie mineły dwa lata. Ale wszystko zalezy ktory akurat bedzie na zmianie. 8 czerwca dostałam krwotoku, moja szyjka zaczela sie skracać. Pojechałam do szpitala i trafiłam na super położną i lekarza. Lekarz mi zrobił usg aby sprawdzić czy to aby nie z łożyska krwawie. Wyszlo że szyjka. Więc leżałam, chodziłam i czekalam na poród I nad ranem 9 czerwca urodziłam drogami natury mojego drugiego synka. Więc porod naturalny po cc jest możliwy, nawet jesli nie mina te dwa lata od zabiegu NataliaK, ap1526, Wiolcia1405, kark lubią tę wiadomość nadulek Autorytet Postów: 542 621 Wysłany: 10 grudnia 2014, 16:16 dziewczyny widzę że będę wyjątkiem tutaj. 9 lat temu urodziłam córkę przez cc, której nawet nie brałam pod uwagę, a teraz nie wyobrażam sobie sn i zastanawiam się jakimi argumentami przekonać mojego doktorka [*] Hubert 23 tc [*] Nieprawidłowy kariotyp Niedoczynność tarczycy, Hashimoto Nadia Mia Forum: Tematy, których nie znalazłam w forum Kochane mamusie, mam pytanko do mamuś które swoje drugie dziecko rodziły naturalnie po cięciu cesarskim. Czy jest to możliwe, ja sama urodziłam Szymka poprzez cesarke, ale wszystko zaczeło sie normalnie jak w porodzie fizjologicznym,niestety doszlam do 9 cm i dziecku zaczęło słabnąć tętno-w związku z tym nastąpił brak postępu porodu,lekarze zadecydowali po 14 godzinach moich męk o cięciu. Szczerze mówiąc nie byłam na to przygotowana-do końca wierzyłam ze urodze naturalnie.. Mam nadzieje ze drugi poród bedzie łatwiejszy i urodze własnymi powiedział ze nie ma żadnych przeciwskazań bym urodziła normalnie bo cesarke robili ze względu na jak było z wami, z jakich przyczyn miałyscie robione cc i czy potem udało wam sie urodzic naturalnie?? prosze o opinie Ola i Szymek „I po co Ci to?”, „Chcesz komuś coś udowodnić?”, „Po co ryzykujesz? Nie łatwiej po prostu zapisać się na cesarkę?”, to tylko niektóre komentarze, jakie padają zarówno od znajomych, rodziny, jak i niektórych lekarzy na wieść, że kobieta rozważa poród siłami natury po poprzednim cięciu. A po dwóch? Komentarze te atakują ze zdwojoną naturalny po cesarce Doświadczenie porodu naturalnego po dwóch uprzednich cięciach było czymś co trudno opisać: euforią, dumą, magią. Jednak to nie sam poród, a droga do niego okazała się najważniejszym by się mogło, że poród jest naturalną konsekwencją ciąży, że jest on w nas, i jeśli tylko nie będziemy naturze przeszkadzać, tylko iść za nią, to wszystko będzie dobrze. Tymczasem nasze ciała i naszą naturę podaje się w wątpliwość zanim jeszcze mamy szansę spróbować urodzić. Sugeruje się kobiecie, że nie da rady urodzić naturalnie, „bo dziecko jest duże, a ona drobna”, „bo jest dziś dzień terminu, a jeszcze nie widać, aby dziecko pchało się na świat, po co czekać?”, „bo kiedyś miała pani już cięcie, więc tak będzie prościej-przecież ma pani wybór”, „bo po co będzie się pani męczyć, skoro cięcie trwa tylko chwilę, niech nie robi pani z siebie męczennicy”.Czytaj także:Oto ja, kobieta: odzyskaj poródCesarka to poważna operacjaCesarskie cięcie traktuje się jak prosty zabieg, który można wcisnąć gdzieś w grafiki lekarza i matki, a nie jak poważną operację, która niesie za sobą poważne konsekwencje zdrowotne i emocjonalne zarówno dla dziecka, jak i dla wsparcia na poziomie merytorycznym i emocjonalnym. O porodach VBAC mówi się coraz więcej, ale wciąż za mało, dla mnie samej jeszcze kilka lat temu VBAC (Vaginal birth after cesarean) był pojęciem zupełnie abstrakcyjnym. Teraz, słysząc o tych porodach uśmiecham się sama do siebie, bo dane mi było doświadczyć jego pierwszym porodzie wpadłam w wir niepotrzebnych interwencji medycznych (przyspieszanie porodu oksytocyną, brak możliwości aktywnego porodu etc.), które zakończyły się cięciem cesarskim. A potem kolejnym cięciem przy kolejnej ciąży. Decydując się na trzecie dziecko obiecałam sama sobie, że nie pozwolę tym razem na operację, jeśli nie będzie do niej żadnych rzeczywistych wskazań. Postanowiłam zaufać swojemu ciału, pozwolić sobie przeżyć ten poród dobrze i szczęśliwie. Pozwolić dziecku, aby samo – bez ingerencji innych – wybrało moment, kiedy będzie gotowe się także:Cała prawda o cesarskim cięciu. To nie jest „łatwiejszy” poródChciałam dobrego porodu dla mnie i dzieckaSkupiłam się tylko na tym, co dobre: otoczyłam się jedynie osobami, które szczerze mnie wspierały, zamknęłam się na tych, którzy próbowali siać we mnie wątpliwość. Zgłębiałam fizjologię porodu, aby dokładnie rozumieć to, co będzie się ze mną dziać, aby czuć spokój. Poznałam swoje prawa i pracowałam nad co najważniejsze – z pomocą mądrej położnej przeanalizowałam dwa poprzednie porody, aby w pełni zrozumieć to, co i dlaczego się stało, i by wiedzieć, jak tego uniknąć w przyszłości. Pozbyłam się żalu do personelu medycznego i samej siebie, jaki został mi z poprzednich lat. Dzięki tym wszystkim krokom doszłam do miejsca, w którym nie tylko nie bałam się porodu, ale wręcz oczekiwałam go z niecierpliwością i wielką akceptacją dla jego naturalnego nauczyła mnie ta droga? Może zabrzmi to błaho, ale niezależnie od tego, jaką drogą odbędzie się poród, dobrze jest szykować się do niego świadomie. Warto wierzyć w siebie i swoją intuicję – przydaje się to nie tylko podczas samego porodu. Gdy rodzi się mały człowiek, każdorazowo rodzimy się też my – rodzice. Ja odrodziłam się jeszcze silniejsza i gotowa na codzienne rodzicielskie także:Połóg zwala z nóg! Ale pamiętaj: wszystko jest z tobą w porządku! Dziś w "Twoim Stylu" przeczytałam ciekawy artykuł o matkach, które wybrały cesrkę za życzenie. I tak się zastanawiam ile z was koszystało z takiej opcji? Czy moze miłyście cearkę z zalecenia lekarza. W tym art. było wiele wypowiedzi sugerujących, że matki, które "wybierają dzień porodu" są gorsze, nie kochają swoich pociesz, bo nie chcą cierpieć godzinami w bólu. Dla mnie to absurd. I po tej lekturze zastanawiam się, czy w przyszłości nie zdecyduje sie na cesarskie cięcie. Pierwszy poród miałam naturalny,drugi mam nadzieję,że też taki będzie mimo,że się boje bardziejZnam kilka osób co miały cesarkę na życzenie bo nie znoszą bólu...każdy ma swoje indywidualne podejście do tej sprawy ale jakbym miała wybierać między cesarką a naturalnym to zdecydowanie naprawdę kobiety wybierające cesarkę na życzenie nie wiedzą co tracą...takie moje zdanie Ja miałam cesarkę z zalecenia lekarza- po 7 h porodu naturalnego. I szczerze mówiąc żałuję że nie udało mi się urodzić naturalnie Poród naturalny wcale nie musi boleć- ja gdy ból zrobił się nie do zniesienia dostałam znieczulenie. Czułam wszystkie skurcze ale nic nie bolało. Gdyby nie to że synek się zaklinował to po 20 minutach było by po wszystkim- synek byłby obok i mogłabym go od razu przytulić. A po cesarce zostałam odwieziona na salę pooperacyjną a on na noworodki- pokazali mi go tylko na 30 sekund Do karmienia dostałam go dopiero na drugi dzień czyli po 12 h od narodzin. Przy cesarce nic nie boli podczas porodu za to po boli 2 razy bardziej... Przez tydzień człowiek ma trudności nawet z podniesieniem własnego dziecka. Nie mówiąc już o wstawaniu, chodzeniu i pozostałych czynnościach. Cesarka to nie prosty zabieg tylko OPERACJA. Miałam cesarkę i mnie nic nie bolała po niej wstałam chodziłam i wszystkie czynności przy sobie i dziecku robiłam sama(miałam wpis po 1 dobie od porodu) przy siadaniu i wstawaniu brzuch mnie nie bolała po 3 dobie jedyne co mi przeszkadzało to sali pooperacyjnej byłam z meżęzem i naszym synkiem przez 4 godziny bo poród miałam o od rano ( naturalnie) jak mąż wychodził zaniósł synka na noworodki a ja odpoczywałam. Dziś jestem rok po cesarce i jest naprawdę super blizna prawie nie widoczna nie odziało wuje mi to na warunki pogodowe nie boli nie ciągnie , do sylwetki z przed ciąży doszłam w 3 tygodnie po porodzi nie mam obwisłej skóry jedyne co mi zostało to kilka rozstępów bo w ciąży przybyło mi bardzoooo dożo kg. ...Ja miałam pierwszą cesarkę 7lat temu po 13h porodu naturalnego;bo moja córeczka zaczęła się dusić,chociaż byłam przygotowana do porodu naturalnego nie dało rady inaczej;a nie dawno drugi raz miałam rownież cesarkę z zalecenia lekarza,ale ból jaki odczułam przez kolejne dni i po powrocie ze szpitala...byłam załamana;wyć mi się chciało bo nie wiedziałam jak zająć się dzieckiem,jeśli nawet ruszyć się nie da;masakra...wszystkie mamy które rodziły naturalnie,chwile po porodzie zaraz chodziły,a Ja musiałam tyle czasu leżeć...mylne pojęcie,że cesarka nie boli,sama operacja może nie;ale później za to bardzo...a z tym,że po cesarce kocha się mniej swoje dzieci,to jakaś kompletna bzdura... ja też miałam nieplanowaną cesarkę i powiem Ci,że boli jak cholera,mimo,że nie miałam problemów z blizną to przez 2 jak zombie,jak mnie rano mąż podniósł z łóżka tak do wieczora starałam się nie siadać,nie mogłam się schylić do dziecka,podnieść jej,generalnie każdy ruch sprawiał mi ból,myłam włosy i ryczałam po naturalnym porodzie mimo anemii doszłam do siebie w 1 dzień pewnie,że bolało,ale krótko teraz jestem w 34 i chyba znowu będę cięta będę pewnie musiała dłużej zostać w szpitalu,dłużej będę dochodziła do siebie,a w domu mam prawie 3 latkę,czyli rewelacja miałam cesarkę przez ułożenie mednicowe córeczki Ja miałam cesarkę z zalecenia lekarza(obciazony wywiad położniczy) i nie zgodzę się,ze takie kobiety mniej kochaja swojej dzieci, ja swoja córkę kocham nad życie.....A co do bólu, to fakt, sam poród nie boli, ale później po kolorowe nie jest...Zresztą nie ma sensu chyba licytowanie się, który poród jet lepszy...uważam,ze każda kobieta ma prawo decydować w jaki sposób urodzi, to jest indywidualna sprawa...ja cesarkę wspominam bardzo dobrze, a następne dziecko też tak urodzę......Każda mama kocha sowje dzieciątko, bez względu na to w jaki sposób je urodzi... Cytatkarotka18 Miałam cesarkę i mnie nic nie bolała po niej wstałam chodziłam i wszystkie czynności przy sobie i dziecku robiłam sama(miałam wpis po 1 dobie od porodu) przy siadaniu i wstawaniu brzuch mnie nie bolała po 3 dobie jedyne co mi przeszkadzało to sali pooperacyjnej byłam z meżęzem i naszym synkiem przez 4 godziny bo poród miałam o od rano ( naturalnie) jak mąż wychodził zaniósł synka na noworodki a ja odpoczywałam. Dziś jestem rok po cesarce i jest naprawdę super blizna prawie nie widoczna nie odziało wuje mi to na warunki pogodowe nie boli nie ciągnie , do sylwetki z przed ciąży doszłam w 3 tygodnie po porodzi nie mam obwisłej skóry jedyne co mi zostało to kilka rozstępów bo w ciąży przybyło mi bardzoooo dożo kg. jakim cudem chodziłaś po cesarce ?? w znieczuleniu ogólnym już nie robia(jedynie w stanie zagrożenia życia matki/dziecka) a po POP nawet jak by się chciało to nie pozwolą-trzeba odleżeć bite 12h z głową na płasko.?? ja 2 porody naturalne trzeci już zapłacona cc-lekaż wystawił mi papierek że powinnam mieć i uszanował to szpital. i powiem że żałuję ze wcześniej tego nie załatwiłam bo cc wspominam wspaniale. a że pobolewało? przy naturalnym też boli o ile można to nazwać tylko bólem. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-02-26 11:39 przez msiarnecka. CESARKA NA ŻYCZENIE wcale nie kocham swojego dziecka mniej a ktos kto tak mowi jest idiotą do potęgi. kolejne dzieciątko jeśli będę mieć również cc Cytatkarotka18 Miałam cesarkę i mnie nic nie bolała po niej wstałam chodziłam i wszystkie czynności przy sobie i dziecku robiłam sama(miałam wpis po 1 dobie od porodu) przy siadaniu i wstawaniu brzuch mnie nie bolała po 3 dobie jedyne co mi przeszkadzało to sali pooperacyjnej byłam z meżęzem i naszym synkiem przez 4 godziny bo poród miałam o od rano ( naturalnie) jak mąż wychodził zaniósł synka na noworodki a ja odpoczywałam. Dziś jestem rok po cesarce i jest naprawdę super blizna prawie nie widoczna nie odziało wuje mi to na warunki pogodowe nie boli nie ciągnie , do sylwetki z przed ciąży doszłam w 3 tygodnie po porodzi nie mam obwisłej skóry jedyne co mi zostało to kilka rozstępów bo w ciąży przybyło mi bardzoooo dożo kg. troche nie wierze w to co napisalas bo ja po cc lezalam 24h i dopero po tym czasie moglam wstac, cc mialam o 11 a na drugi dzien o 6 rano wstac mi pozwolili dopiero ale cc to jest cos pieknego i bardzo dobrze wspominam i nie zaluje i wszystkim polecam cc Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-02-26 11:51 przez natalia-valentino. ja obie ciaze mialam rozwiazane przez cc. pierwsza cesarke mialam ponad trzy lata temu i byla ono po wielu godzinach prob przy naturalnym porodzie, zaczeli mi wywolywac o 9-tej rano, niby dostalam jedna dawke znieczulenia a na najgorsze bole znieczulenie puscilo, bo kilku godzinach zwijania sie z bolu na podlodze zdecydowali o cc, operacje byla po 23-tej w nocy, bylam wykonczona i mialam caly czas przy sobie. po 12-tu godz, kazali juz powoli siadac a potem wstac z synkiem tez mialam cc,ale troche planowace, znaczy sie bylam w terminie porodu juz w szpitalu na nadcisnienie i po kilku dniach zdecydowali o cc, w dzien kolo 11-tej, wypoczelam przez te kilka dni, odespalam, bo coreczka zajmowali sie najbliżsi. maz mie wspieral od samego rana. operacja pol godzinki i synka mialam juz przy sobie...po kilku godzinach powoli siadalam,a nad ranem juz powoli chodzilam...wieczorem zdjeli opatrunek wiec moglam juz nnormalnie funkcjonowac...oczywiscie ze bolala, a bardziej piekly mnie boki szwa ale po ketanalu wszystko przeszlo, bralam go ze dwa dni po wyjsciu ze szpitala, a potem to juz normalne zycie co do milosci do dzieci, to nie prawda ze kocha sie mniej bo sie mniej wycierpialo, a co z tymi mamami co rodza prawie bez bolu i dosc szybko?milosci nie mierzy sie poniesionymi poswieceniami i bolem poprostu trzeba kochac i tyle ja osobiscie nie zaluje ze mialam cesarki,patrzac na mamy co rodzily naturalnie i wygladaly duzo gorzej niz ja, ale to chyba i psychika i organizm, na szczescie ja lepiej znosze ciaze i cc niz naturalny porod Cytatmonikaduszak2909 ja obie ciaze mialam rozwiazane przez cc. pierwsza cesarke mialam ponad trzy lata temu i byla ono po wielu godzinach prob przy naturalnym porodzie, zaczeli mi wywolywac o 9-tej rano, niby dostalam jedna dawke znieczulenia a na najgorsze bole znieczulenie puscilo, bo kilku godzinach zwijania sie z bolu na podlodze zdecydowali o cc, operacje byla po 23-tej w nocy, bylam wykonczona i mialam caly czas przy sobie. po 12-tu godz, kazali juz powoli siadac a potem wstac z synkiem tez mialam cc,ale troche planowace, znaczy sie bylam w terminie porodu juz w szpitalu na nadcisnienie i po kilku dniach zdecydowali o cc, w dzien kolo 11-tej, wypoczelam przez te kilka dni, odespalam, bo coreczka zajmowali sie najbliżsi. maz mie wspieral od samego rana. operacja pol godzinki i synka mialam juz przy sobie...po kilku godzinach powoli siadalam,a nad ranem juz powoli chodzilam...wieczorem zdjeli opatrunek wiec moglam juz nnormalnie funkcjonowac...oczywiscie ze bolala, a bardziej piekly mnie boki szwa ale po ketanalu wszystko przeszlo, bralam go ze dwa dni po wyjsciu ze szpitala, a potem to juz normalne zycie co do milosci do dzieci, to nie prawda ze kocha sie mniej bo sie mniej wycierpialo, a co z tymi mamami co rodza prawie bez bolu i dosc szybko?milosci nie mierzy sie poniesionymi poswieceniami i bolem poprostu trzeba kochac i tyle ja osobiscie nie zaluje ze mialam cesarki,patrzac na mamy co rodzily naturalnie i wygladaly duzo gorzej niz ja, ale to chyba i psychika i organizm, na szczescie ja lepiej znosze ciaze i cc niz naturalny porod bardzo dobrze ujęte słowa! Ja miałam cesarkę po 4 godzinach prób i bóli, ale gdy zaczęło spadać tętno dziecku lekarz podają decyzje o cesarce, do tej pory nie mogę się pogodzić z tym że nie dałam rady urodzić naturalnie, a córcia ma 3 miesiące. Witam, miałam cesarke z nieczuleniem ogólnym,czyli mnie usypiali(przyczyna zdrowotna,kregosłup, uszkodzony dysk.).O urodził sie syn a o byłam juz na syna miałam od 21,00 przy sobie tylko na karmienie zabierała go tak pozatym to przy dziecku robiłam wszystko jest taki ze najgorsze sa piersze 3doby,ale da sie wyczymac. A potem z gorki. To nieważne czy sie rodzi naturalnie czy przez jest to że sie kocha swoje dziecko najbardziej na świecie. Syn ma obecnie dwa latka i jest najukochańszym moim łobuzem. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-02-26 16:06 przez ewina29. czesc. ja mialam cesarke, i powiem tak polecam tylko wtedy gdy masz umowiona . tzn bez buli. ja mialam tak zalozyli mi balonik po calym dniu skurczy od czasu do czasu .wyjeli mi balonik wieczorem a w nocy od 20stej skorcze nie regularne no i cala noc prawie tak mialam . rano o 5 tej zastrzyk dostalam, no i o 7 poszlam rodzic wydaje mi si eze wszystko da si eprzezyc i teraz moja malutka ma rok a ja skurczy praktycznie nie pamietam i nie sadze by to bylo cos tragicznego, za to po cesarce przez trzy miesiace lezalam na jedbym boku bo tak mnie wszytko bolala nawet nie moglam sie podniesc , czu przekrecic, nie powiem o chodzeniu, chodzilam trzymajac si emebli, skulona wszytko nie ciagnelo do dolu, dla mnie tragedia co bylo po cesarce. a do tego gdy malutka miala trzy tygodnie maz pojechal znow za granice i zostalam sama z dzieckiem, to w ogole tragedia byla. bolalo mnie dlugo prawie trzymiesiace wiadomo z czasem bol byl mniejszy. a wlasnie jakos minelo trzy miesiace obudzilam si erano i jakby swieta reka odjol, wszytkie bole przeszly. wiem , ze jesli chcialabym miesc jeszce dziecko to bede miala cesarke. wiec jestem pocieszona , ze chociaz mnie skurcze nie wymecza,a co bedzie po...moze nie bedzi etak zle mowia , ze po drugiej jest o ile lepiej sie pozbierac. jesli miala bym doradzac to sama nie wiem, kolezanki ktore naturalnie rodzily jedne szybko i zaraz wracaly do siebie , a inne bardzo popekaly i im bylo gorzej. Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.