15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej. 16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać. 17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego. 18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
Brak seksu może sprawić, że pojawia się frustracja, w szczególności gdy któreś z partnerów go pragnie albo gdy zależy mu na swobodzie ekspresji seksualnej, a w relacji jej nie znajduje. Może jednak zaistnieć też i taka sytuacja, w której brak seksu oznacza dla któregoś z partnerów ulgę. Najczęściej dzieje się tak w
Problemem związanym z brakiem spermy są również używki. Przyczyny braku wytrysku to również schorzenia przewlekłe pod postacią cukrzycy, raka gruczołu krokowego, schorzenia układu moczowego. Brak spermy jest konsekwencją braku wzwodu bądź braku produkcji spermy. Niektóre wady anatomiczne lub nabyte uszkodzenia narządów
W każdym przypadku brak seksu, a nawet ochoty na zbliżenie, jest konsekwencją coraz gorszej komunikacji pomiędzy partnerami. Niezależnie od przyczyny zaniku pożycia pomiędzy partnerami może on stać się powodem frustracji i innych trudnych emocji, które pogłębiają – i tak zwykle już istniejący – kryzys w związku.
Spotykalismy sie 1,5 roku i coraz bardziej unikalam erotycznych spotkan. Tez mi proponowal, zeby razem pojsc do seksuologa. I nagle cos mnie oprzytomnilo. Przeciez sama milosc nie wystarczy. Kiedys mi przejdzie, odkocham sie, ale nie potrafie sie zmuszac do seksu, a zrezygnowac z seksu nie umiem.
Tymczasem to brak intymności zabija związek, a nie brak pożądania. Namiętność gaśnie zawsze, taka jest jej natura – to biologia. Ale dopiero, gdy zabraknie bliskości, związek staje się pusty. Pamiętam niejedną parę, która przyszła do mojego gabinetu przekonana, że to brak seksu jest ich problemem.
Jednak jest inaczej. Kiedy uzależniony przestaje pić i zaczyna terapię, dopiero wówczas wychodzą na jaw wszystkie jego problemy seksualne. Mogły one mieć swój początek przed okresem uzależnienia i wtedy alkohol pomagał je znosić, przełamywać, np. nieśmiałość, a mogły się one rozwinąć w czynnej fazie choroby w wyniku picia.
Odczuwam tylko delikatne orgazmy łechtaczkowe. Mogłabym powiedzieć, że jestem uzależniona od seksu gdyby nie to, że wydaje mi się, że osoby uzależnione robią to, bo muszą i nie zwracają uwagi na to czy wypada czy nie, na szacunek do siebie itd. Sama wychodzę z konserwatywnego założenia, że seks to tylko z miłości.
Zaburzenia wzwodu prącia - objawy. Choroba może objawiać się na różne sposoby, a do najczęstszych symptomów należą: brak możliwości osiągnięcia pełnego wzwodu; brak erekcji, mimo odczuwania podniecenia; problem z utrzymaniem erekcji, aby osiągnąć satysfakcję podczas stosunku płciowego. Powyższe objawy mogą występować
Drugi czynnik jest taki, że być może seks nigdy nie był silną stroną waszego związku i nie bardzo masz motywację, aby nad nim pracować. Do tego dochodzi niechęć do męża, do którego pewnie masz dużo żalu i pretensji. Może nawet w niewielkim stopniu sobie z nich zdajesz sprawę, ale na tak delikatną sferę, jak sfera seksualna
5jvg. W dniu ślubu nikt nie myśli o tym, czy wspólna historia skończy się happy endem – zakładamy to z góry. Każdy facet zakłada obrączkę na rękę z przekonaniem, że to ta jedyna i to właśnie z nią spędzi resztę życia. Małżeństwo nigdy nie jest usłane różami, ale to chyba żadne odkrycie. Wiadomo, że bywają lepsze i gorsze momenty, jednak kilka sygnałów może świadczyć o tym, że nieuchronnie zbliżasz się do ślepej uliczki. Co może świadczyć o stopniowym rozpadzie małżeństwa? Jakie są tego przyczyny? Czy czeka cię rozwód? Na te i inne trudne pytania postaram się oznaki szybkiego rozpadu małżeństwaKryzys w związku to nic nadzwyczajnego. Każda para przynajmniej raz w swojej karierze musi zmierzyć się z poważnymi problemami, które mogą, ale wcale nie muszą doprowadzić do rozstania. Trochę kanał jeśli sytuacja się pogarsza i coraz częściej zauważasz niepokojące sygnały świadczące o tym, że twoje małżeństwo sypie się jak domek z w pakiecie z wzajemnym oskarżaniem sięOstra wymiana zdań zdarza się każdej parze i generalnie wcale nie musi być czymś złym. Kłótnia to przecież znak, że jeszcze wam na sobie zależy i nie jesteście wyprani z emocji. Często pomaga tez oczyścić się z negatywnych myśli i rozpocząć dzień z nową kartą. Ja mam na myśli zupełnie inną sytuację. Jeśli wzajemnie obrzucacie się mięsem i oskarżeniami, a drugą strona przyjmuje pozycję obronną, to wiedz, że coś się dzieje. Kłócicie się nie po to, żeby wyjaśnić sytuację, tylko żeby sobie pokrzyczeć i wyładować frustracje. Przebijanie piłeczki to droga donikąd, a w zasadzie to do przez wielkie KCoraz częściej przyłapujesz się na tym, że przy każdej możliwej okazji próbujesz dopiec swojej żonie i krytykujesz ją na każdym kroku? A może to ona nie może sobie odmówić wbicia szpileczki? Mój drogi, wszystko wskazuje na to, że macie problem. I to poważny. Udany związek to umiejętność dążenia do kompromisów, wspieranie się i wzajemne zaufanie. Jeśli wyparowały bezpowrotnie, a ich miejsce zajęły pogarda i brak szacunku – to nie jest dobry i chłódW związkach z kilku czy kilkunastoletnim stażem trudno utrzymać wysoką temperaturę w sypialni, bo fascynacja i ekscytacją ulatują niczym bociany do ciepłych krajów na zimę. To jednak nie oznacza, że macie przestać się przytulać i całować. Jeśli pojawia się coraz większy dystans fizyczny, który idzie w parze z psychicznym, może to świadczyć o poważnych kłopotach. Dla mnie chyba brak rozmów i zobojętnienie chyba są najgorsze, bo naprawienie więzi emocjonalnej jest o wiele trudniejsza. Brak zainteresowania uczuciami drugiej osoby najczęściej okazuje się gwoździem do najczęstszych przyczyn rozpadu związku małżeńskiegoCo prowadzi do rozpadu pożycia małżeńskiego? Ja mam niestety swoich „faworytów” i to najprawdopodobniej one odpowiadają za taki, a nie inny stan rzeczy. Pamiętaj jednak, że każdy medal ma dwie strony i ty też dołożyłeś cegiełkę do Unikanie seksuNikt mi nie wmówi, że aspekt seksualny w małżeństwie schodzi na drugi plan. Seks to przecież jego najbardziej intymny element, a brak ochoty na zbliżenia to równia pochyła. Pewnie szukacie różnych wymówek – zmęczenie, stres, ból głowy, kłótnia, etc., a to właśnie seks jest jednym z najskuteczniejszych lekarstw na problemy z napięciem emocjonalnym. Jeśli oboje go unikacie i nie jest wam z tego powodu smutno, to lekkie Posiadanie dzieciDla wielu ludzi dziecko jest naturalną konsekwencją małżeństwa, dlatego przed ślubem często nawet o tym nie rozmawiamy. Problem pojawia się w momencie, kiedy jedna ze stron chce zostać rodzicem, druga – niekoniecznie. Jeśli nie chcesz być ojcem i branie odpowiedzialności za wychowanie małego człowieka kompletnie cię nie rajcuje, to małżeństwo ma małe szanse na przetrwanie. Nawet jeśli ty albo twoja żona pójdziecie na kompromis, to do końca życia będziecie Kłopoty z zajściem w ciążęZnam wiele par, które przez wiele lat związku świetnie się dogadywały, jednak bezpłodność postanowiła zdzielić ich obuchem w twarz. Niemożność posiadania potomstwa to chyba jedno z najbardziej stresujących problemów, które często prowadzi do rozwodu. Najgorsze jest to, że to niczyja wina, a rozstanie jest konsekwencją frustracji. Miłość nie zawsze Wychowanie dzieckaJeśli już tak głęboko weszliśmy w tematy parentingowe, to kolejną z przyczyn rozpadu związku małżeńskiego okazuje się spór o sposób wychowania dziecka. Faceci jako ojcowie często przybierają dwa oblicza – chcemy być kumplami dla swoich latorośli, albo wręcz przeciwnie, wprowadzamy wojskową musztrę. Wiadomo, najlepiej trzymać z żoną jeden front, ale to raczej niemożliwe. Kwestia tego, jak bardzo oboje popadacie ze skrajności w Zalatuje nudąPamiętasz tą ekscytację pierwszymi randkami? Świetnie, bo one już nie wrócą. Rutyna wkrada się do każdego związku z długim stażem, ale nie pozwól, żeby okazała się jego zabójcą. Na szczęście możesz temu łatwo zaradzić – zamiast kisnąć wieczorem na kanapie pójdźcie na głupie kręgle albo znajdźcie sobie nowe wspólne Podział domowych obowiązkówA w zasadzie jego brak to częsty powód dla których kobiety wyciągają najcięższą artylerię. Niby głupota, ale na dłuższą metę trzeba się dogadać. Nic ci się nie stanie jak umyjesz naczynia, a ona wymieni żarówkę. Ja jestem zwolennikiem sprawiedliwego Jeśli nie wiesz o co chodzi, to chodzi o……pieniądze. Tak, odwieczny problem każdej pary. Kto płaci za obiadki w restauracji? Kto bierze na siebie ogromne zakupy w supermarkecie? Kto pokrywa rachunki za prąd i gaz? Kto tankuje paliwo to auta? Pytania z serii klasycznych, ale odpowiedzi na nie mają kolosalny wpływ na waszą relację. Małżonkowie powinni dzielić się wydatkami albo tworzyć wspólny Długi, kredyty, pożyczkiBycie zadłużonym w tych czasach to żadna nowość – przecież z tych głodowych pensji nie da się kupić własnego mieszkania, samochodu, albo jechać na egzotyczne wakacje. Do tego dochodzą długi z przeszłości, które pewnie wspólnie spłacacie. Nawet jeśli na początku nie stanowią większego problemu, to z czasem zaczną. Nie bój się rozmawiać o pieniądzach – bez tego będzie tylko Agresja i przemocW każdym małżeństwie zdarzają się awantury, jednak wszystko jest w porządku do czasu, kiedy nie przechodzą one w jawne znęcanie się. Nie mówię tutaj o przemocy fizycznej, bo to jest najgorsze świństwo i mam nadzieję, że nigdy nie odważysz się uderzyć kobiety (i w ogóle drugiego człowieka). Słowa mogą ranić bardziej niż czyny, a manipulacja i przemoc psychiczna pozostawiają trwały, choć niewidoczny ślad. Choć statystycznie to faceci rządzą w niechlubnym statystykach, to kobiety również dopuszczają się takich czynów. Lepiej to ukręcić temu łeb zanim będzie za NałogiDlaczego małżeństwa nie wytrzymują próby czasu? Często chodzi o nałogi. Alkoholizm czy narkomania to chyba najcięższy kaliber, jednak wcale nie tak rzadko spotykany. Uzależnienie to najgorsze co możesz zrobić dla siebie i bliskich, którzy stają się ofiarami błędnych decyzji. Związki rozpadają się też przez fajki, które rujnują zdrowie, a przy okazji też Nie dbasz o siebieNie wiem o co chodzi, ale wiele osób przestaje o siebie dbać po ślubie. Teoretycznie nie trzeba już nikogo zdobywać, ale to nie znaczy, że masz się zaniedbywać. Każdy wagon da się odczepić, prawda? Nie zajadaj kebaba za kebabem tylko weź ją na spacer albo na rower – ona też na tym Trudne relacje rodzinnePakując się w sformalizowany związek musisz pamiętać, że bierzesz ślub ze swoją kobietą, a nie teściową, teściem i tabunem pozostałych krewnych. Pamiętaj, że twoja żona i rodzin, którą tworzycie powinna być dla ciebie priorytetem. Niepochlebne opinie i komentarze? Olej to. Żyjcie własnym Różnica wiekuZwiązałeś się z młodszą od siebie partnerką? Musisz pamiętać, że to wiąże się z pewnymi trudnościami, choć nie zawsze. Choć na początku może wam się wydawać, że nie ma dla was rzeczy niemożliwych, to pewne niuanse mogą zacząć przeszkadzać, np. jej wyjścia na imprezy albo twoje pragnienie szybkiego bycia Niezgodność charakterówNajczęstszy powód wpisywany do papierów rozwodowych. Może wydawać się prozaiczny, ale w rzeczywistości możecie naprawdę do siebie nie pasować. Rozbieżności najczęściej wychodzą na światło dzienne po kilku latach wspólnego mieszkania, choć zdarza się, że małżonkowie zdają sobie z tego sprawę dużo później, kiedy są po prostu ZdradaNie jest tajemnicą, że to niewierność odpowiada za trwały rozpad związku. Łatwiej wybaczyć, trudniej zapomnieć i przejść z tym do porządku dziennego. Zaufanie? Trzeba się sporo napracować, żeby go robić, gdy małżeństwo się rozpada?Kryzys może dopaść każdą parę, niezależnie od stażu związku. Jak postępować, gdy małżeństwo się rozpada? Podstawą jest szczera rozmowa. Nie da się ratować relacji bez określenia swoich potrzeb i oczekiwań. Musisz wyłożyć kawę na ławę. Dobra komunikacja to podstawa, a zamiatanie problemów pod dywan nie prowadzi do niczego małżeństwa – i co dalej?Jeśli postanowicie, że chcecie spróbować jeszcze raz, macie dwie opcje. Pierwszą jest separacja – pomaga nabrać dystansu, perspektywy i zweryfikować, czy miłość jeszcze się tli. Drugą jest terapia małżeńska, która pomoże wam przepracować kryzys od podszewki. Obecność osoby trzeciej, która trochę wchodzi w buty mediatora często działa jak policzek w twarz – budzi się z letargu i zaczynasz dostrzegać swoje błędy. Inaczej też patrzysz na zachowanie swojej żony. Nic się przecież nie dzieje bez przyczyny. Co jeśli nie widzicie sensu w swoim małżeństwie? Pozostaje rozwód, który potraktuj jako ostateczną ostateczność. Coraz więcej osób podąża tą ścieżką, bo zwyczajnie jest prostsza, ale zanim pójdziesz do sądu to upewnij się, że zrobiłeś wszystko co było możliwe. 16 / 100
Jak mały chłopiec, płaczący i miotający się w swojej kołysce, czekający, by mamusia przyszła i go utuliła. Tak twierdzi Esther Perel, terapeutka par z Nowego Jorku*, komentująca przypadek pana Mowera. Każdy z nas, niezależnie od płci, miewa takie dni, kiedy po prostu nie ma ochoty na seks. Partner/ka może starać się ze wszystkich sił, by wprawić nas w nastrój, ale wszystkie wysiłki idą na marne. Odmowa w takiej sytuacji nie jest może najmilszą rzeczą, ale seks nigdy nie powinien być czymś, na co decydujemy się z uprzejmości lub by nie urazić ukochanej osoby. Do czego jednak może doprowadzić ustawiczne odmawianie mężczyźnie seksu? Pan Mower – mąż i ojciec – udowodnił, że nawet do depresji. Jak twierdzi Mower, za każdym razem, gdy próbował inicjować seks, żona odrzucała go. Szeptał jej do uszka, ale nie poskutkowało. W internecie przeczytał, że wyręczanie kobiet w pracach domowych, pomaga wprawić je w figlarny nastrój, więc „zmywał naczynia i odkurzał znacznie częściej. I nic to nie zmieniło”. Mężczyzna postanowił więc prowadzić zapiski, jak często jego seksualne wysiłki spełzały na niczym. Okazało się, że w 95% przypadków żona odmawiała (scenariusze były różne: próby zainicjowania seksu, dni, kiedy umawiali się na nocne zabawy, ale do nich nie dochodziło). Pani Mower stwierdziła jednak, że pamięć jej męża jest wysoce wybiórcza. Taki obrót spraw w pożyciu małżeńskim państwa Mower doprowadził naszego bohatera do destrukcji. „Stał się zrzędliwy, utył, wieczorami nie wracał już tak chętnie do domu. Seks z żoną to wyznacznik mojego dobrego samopoczucia. Kiedy odmawia, mam wrażenie, że mnie nie kocha”. Tezę wspierającą fakt, że odmawianie mężczyznom seksu może mieć poważne dla nich konsekwencje potwierdził Wall Street Journal, publikując garść naukowo dowiedzionych faktów: „Eksperci wierzą, że dla mężczyzn seks jest dużo bardziej emocjonalnym przeżyciem niż dla kobiet. Mężczyźni wyrażają uczucia czynami, nie słowami. W przeciwieństwie do kobiet, nie wygadują się od serca wszystkim, poczynając od przyjaciół i rodziny, na kierowcy autobusu skończywszy. […] Nic więc dziwnego, że tęsknią za seksem, gdy ten znika z ich życia. Dzięki niemu mogą być agresywnymi i męscy, a jednocześnie delikatni i zależni. Dla niektórych mężczyzn seks jest głównym sposobem komunikowania się i pielęgnowania intymności. […] Mężczyzna, któremu odmawia się dotyku i pieszczot jest jak mały chłopiec płaczący w kołysce i czekający aż ktoś go podniesie”. Jakkolwiek nie twierdzę, że nie powinno się zaspokajać seksualnych potrzeb, tak porównanie faceta do chłopca w kołysce to zwyczajna gra na emocjach. Kobiet, oczywiście. Odrzucenie boli każdego, ale nie po to jesteśmy dorośli, by nie komunikować swoich potrzeb lub używać języka czy gestów, by utwierdzać partnerów/partnerki w ich atrakcyjności, zapewniać o uczuciach. Seks (który przecież powinien być przyjemnością) to nie jedyny sposób pielęgnowania intymności. Nikt nie powinien decydować się na współżycie dla świętego spokoju. Co jeszcze zwróciło moją uwagę w publikacji w „Wall Street Journal”? Stwierdzenie: nie uprawiali wystarczająco dużo seksu. A jaka ilość seksu w seksie byłaby odpowiednia? Każdy z nas ma przecież zupełnie inne preferencje. Inna rzecz, że Mowerowie nie zakosztowali seksu przedmałżeńskiego, nie mieli więc sytuacji prób i błędów, odkrywania swojej seksualności, poznawania temperamentów. Przyznali nawet, iż w noc poślubną „oczekiwali fajerwerków”, a żadna iskra się nie pojawiła. Poza tym pani Mower szybko po zawarciu związku zaszła w ciążę, po czym poroniła, co zaowocowało obniżeniem libido. Rozmowy na tematy dotyczące erotyki ją krępowały. Co robił mąż, zamiast wspierać żonę? Chciał więcej seksu. Postawa bohatera artykułu jest okropnie roszczeniowa i właściwie każde odbiorcom myśleć o waginie i rozrywkach z nią związanych jako o jedynym źródle, z którego mężczyzna może czerpać dobroczynną oksytocynę. Badania antropologów cytowane w publikacji tylko potwierdzają tezę, że kobiety są złe, bo dysponują seksem, na którym facetom tak zależy i którego bardzo potrzebują, w związku z tym mają w majtkach narzędzie do kontrolowania swoich partnerów. Sytuacja prowadzenia zestawień życia erotycznego i trzymania notesu na szafce przy łóżku też jest nieco przerażająca. Nie wiem sama, jak zareagowałabym, gdyby mój partner prowadził dzienniczek pożycia, odnotowując stosunki lub ich brak z iście szpitalną precyzją typu: „stolec był?”. Podobnie absurdalne jest porównanie kobiety odmawiającej seksu do wyrodnej matki. Dziecko w kołysce jest od niej zależne, to rodzice zapewniają mu opiekę i jedzenie, dorosły człowiek ma to do siebie, że o własne potrzeby może zatroszczyć się sam. Również te seksualne. Osłabłam zaś całkowicie, gdy przeczytałam, że obecnie życie Mowerów się poprawiło, gdyż mąż uświadomił żonie, że dla niego brak seksu to niezasłużona i okrutna kara. Podsunął jej fachową literaturę. Zamiast pielęgnować intymność we dwoje, on skupiał się wyłącznie na sobie, zapominając, że po drugiej stronie barykady też jest człowiek, którego podobno obdarza miłością. Pierwsze, co powinien zrobić, to nauczyć się kochać siebie, pomasturbować się, a wreszcie przestać uzależniać swoją samoocenę od tego, czy jego żonie zbiera się przy nim na amory czy na wymioty. Penetracja nie pomaga rozwiązać problemu niskiego mniemania o sobie. Niezależnie od tego czy jest się kobietą, czy mężczyzną. * Źrodło: Wall Street Journal, tłum. własne.
Poczytaj uważnie jeszcze raz to co napisała Alka: napisał:Połowa moich koleżanek unika seksu jak tylko może, ponieważ szkoda im czasu i energii lub nie mają ochoty na seks ze swoimi mężami. Wolą iść na siłownię, na plotki z babami czyli nami lub nadrobić czytanie książek. Żadne rozmowy tego nie zmienią bo są z mężami z przyzwyczajenia, dla dzieci lub pieniędzy. Nie czarujcie się faceci, że nagle coś się zmieniło. Ala napisała prawdę, bardzo brutalną prawdę. Na początku związku jest ekstra, potem następuje przesyt relacji i złudne przeświadczenie, że dałeś jej wszystko co mogłeś dać .... tylko jakoś kuźwa dziwnie bo nie widzisz jej zachwytu i szczęścia ... a potem to już tylko przyzwyczajenie i trwanie obok siebie a nie z sobą ... Nawet nie chce ci się czasem z nią gadać ....W pewnym momencie zaczynasz się cieszyć, że nie ryje ci już beretu, macha ręką i nic już od ciebie nie chce. A wtedy to już siłownie, koleżanki, książki, faceci .... i wtedy jest już za późno na wszystko. Tak kiedyś było i u mnie, ja też to przespałem, zostałem sam .... i wiesz co sobie myślę ?.... dobrze mi tak, należało mi się to. Dziś, gdy wiem trochę więcej to wiele bym dał, aby to zmienić, aby było inaczej, nawet wiem co bym zrobił, jakbym dbał... niestety to już jest niemożliwe :( Została jednak prawdziwa przyjaźń, potrafimy dalej spojrzeć sobie w oczy i co jest bardzo przewrotne to potrafimy rozmawiać ze sobą o wiele dłużej i częściej niż wtedy, gdy byliśmy małżeństwem.... ~Facet napisał:Tylko że ja z żoną próbowałem raz pytałem czy w seksie wszystko w porządku czy czas jest odpowiedni itp itd,ale zawsze podkreślam,zawsze mówiła że wszystko jest tak jak trzeba i tyle ile nigdy nie była demonem seksu i zawsze miała duże mniejsze potrzeby niż ja zawsze musiałem wyjść z inicjatywą seksu,ale mimo wszystko kiedyś było o niebo więcej i lepiej a teraz nawet nie mogę się doprosić o seks i obserwuje to już od dłuższego dzieci nie śpią to jest zmęczona to musi iść spać bo na rano idzie do pracy i tak w ja nie raz mówiłem że to nie musi byc pora możemy się kochać rano,po południu,wieczorem albo jak akurat chata jest pusta,ale ona nie chce o tym słyszeć Wiesz .... to chyba tylko nam facetom tak się wydaje, że jak dzieci już śpią, pranie rozwiesiłeś na suszarce, w domu jest cicho a jutro jest niedziela - że to już wszystkie warunki są spełnione, aby żona chwyciła cię za rękę, zaciągnęła do sypialni, albo na strych i zamieniła się w boginię seksu... To tak nie działa :( Dziś już wiem, że należy po prostu być cały czas w jej życiu. Słuchać jej uważnie ....przede wszystkim słuchać. Pomagać jej, razem coś robić, uśmiechać się, dotykać, czasem pocałować ....tak zwyczajnie, tak w ciągu dnia, czy wtedy gdy odwieziesz ją do pracy, jak wraca do domu... Dziś już wiem (sama mi to wyznała), że to wtedy, po takich "wspólnych dniach" , gestach, dotykach .... zawsze zaczynało w niej "kiełkować" to coś co sprawiało, że chciała się kochać, że była gotowa, że chciała i to mocno ... Tak więc Facet 41 lt - walcz ! U ciebie piłka jest cały czas w grze, do przerwy jeszcze daleko. Nie planuj waszej intymności. Poświęć jej możliwie najwięcej swojej uwagi i czasu. Sam napisałeś kiedyś było o niebo więcej i lepiej.... a to oznacza, że twoja żona wcale nie jest oziębła ... więc masz super :) Jeśli masz wsparcie teściowej .... zabierz żonę gdzieś do knajpy, do cukierni, może na tańce. Zadbaj, aby trochę myślami odskoczyła od szarej codzienności ... Zobaczysz to zadziała :) Trzymam kciuki !
zapytał(a) o 20:04 Mój kolega uprawiał sex z moją żoną, co zrobić? Niedawno była impreza u mojego kolegi na której byłem z żoną ( jesteśmy razem 3 miesiące) i koleżanka mojej żony. Wszyscy się spili, ja tylko trochę a koleżanka żony wyszła po 2 godzinach, ja musiałem jechać do pracy bo do mnie szef zadzwonił no i musiałem jechać zostawiłem ją z nim byli oboje pijani. Moja żona mi powiedziała prawdę co dalej było na imprezie co totalnie mnie zszokowało :/. Godzinę po moim wyjściu zaczęli się całować no i wylądowali razem w łóżku, nie mieli gumek :/ :( :( uprawiali sex i przespali się do rana, byli totalnie pijani. Dowiedziałem się o tym kilka dni temu, kiedy mi oznajmiła że jest w ciąży :/ oczywiście że z nim, bardzo mnie przepraszała płakała mówiła że to wszystko emocje byli oboje bardzo pijani nie wiedzieli co robią. Prosiła mnie żebym jej wybaczył :/ nwm co robić ona jest z nim w ciąży :/ planuje rozwód pod koniec tego miesiąca ale nie wiem czy to dobry pomysł kocham ją wkońcu to moja żona ale ona uprawiała sex z moim kolegą po pijanemu i jest z nim w ciąży :/ :( wybaczyć jej i wychowywać nie swoje dziecko razem z nią czy wziąć z nią rozwód i niech będzie z tamtym chociaż ona mówi że mnie kocha że mnie przeprasza to były emocje że chce zemną być , ale ja nie wiem co robić doradzicie coś? Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 20:12 Traktuj Te przyszle dziecko jak jeszcze jedná szanse. Lub przetestuj zaplac jakiemus kolesiowi za podryw. I zobacz czy na nie go czy nie...Jezeli ten obraz przedstawia CI sie przed oczami I cie obrzydza zrezygnuj. Lepiej wziasc rozwód. Miec ta patologie z zróbcie aborcie. Poronienie tez mozna Jeżeli ją kochasz, to głupio się rozwodzić z tego powodu. Daj jej drugą szansę, widzisz, że Cię potrzebuje. Hmmm pech... ja bym wybaczyła ale rozwód powinien być szkoda mi Ciebie Dory97 odpowiedział(a) o 20:13 koledzę a żonie wybaczyć zdradę i pozwolić urodzići wyciagnać alimenty na dziecka teog kolegi xd Moje pytanie brzmi: kiedy wzięliście ślub? Czy chodzi o związek, to znaczy małżeństwo - czy chodzi o związek, to znaczy ogólnie, razem?Skoro wpakowaliście się w to, to teraz zajmuj się żoną. Ja dałabym jej jeszcze szansę - może zmieniła się, może zrozumiała swój błąd. Masz rację, byłoby głupio rozwodzić się, zwłaszcza, że jesteście ze sobą trzy miesiące. Wiesz co? [CENZURA] JEJ TAK MOCNO ŻEBY ZROZUMIAŁA KTO TU RZĄDZI. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub